10644529_269033996637855_7896849080800722711_o-0-0

Od momentu kiedy na rynek weszły smartwatche od Apple firma przekonywała swoich użytkowników, że kwadrat – a więc kształt ich zegarka – to kwintesencja elegancji, nowoczesność i innowacyjność w jednym. Nie przewidzieli jednak, że jest spora grupa użytkowników nastawionych raczej na hołdowanie tradycji, w miejsce podążania za nowinkami. Czy to ma szansę się zmienić?

Może okazać się, że za jakiś czas będziemy mogli zakupić tradycyjnie okrągły Apple Watch, bowiem firma zgłosiła się do urzędu patentowego ze swoim nowym pomysłem. Na czym polegać ma innowacyjność zmuszająca jej opatentowanie? Apple zamierza wykorzystać całą przestrzeń wyświetlacza. Ma to zostać osiągnięte dzięki efektywnemu rozmieszczeniu pikseli na ekranie. To z kolei podyktowane jest koniecznością uniknięcia designu „przebitej opony”, jaką można zaobserwować w innych modelach inteligentnych zegarków (z powodu niewielkiego ścięcia na samym dole ekranu).

Użytkownicy są zgodni, że kwadratowe zegarki od Appla były raczej nietrafionym pomysłem, a te okrągłe zdecydowanie lepiej wpisywałyby się w stylistykę marki. Wszystkich podekscytowanych, jesteśmy zmuszeni nieco uspokoić – to, że firma ubiega się o patent, nie oznacza jeszcze… właściwie niczego. Apple jest znane z tego, że zgłasza najwięcej patentów „na wszelki wypadek” by potem ich nie wykorzystać, ale jednocześnie zblokować tym działaniem konkurencję. Jaka będzie przyszłość jabłkowych inteligentnych zegarków? Czas (nomen omen) pokaże.